Connect with us

Hi, what are you looking for?

Sport

Kolejne pięciosetowe starcie w wykonaniu ZAKSY

Tie-breakiem zakończył się mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle ze Ślepskiem Malow Suwałki. Po falstarcie w dwóch pierwszych setach

Kolejne pięciosetowe starcie w wykonaniu ZAKSY

Tie-breakiem zakończył się mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle ze Ślepskiem Malow Suwałki. Po falstarcie w dwóch pierwszych setach nasz zespół doprowadził do wyrównania i wygrał finalnie 3:2.

Mecz ze Ślepskiem rozpoczęliśmy skądem: Quinn Isaacson, Kamil Rychlicki, Rafał Szymura, Igor Grobelny, Szymon Jakubiszak, Konrad Stajer i Bartosz Fijałek (libero).

Już od pierwszych akcji utrzymywała się gra na styku, przy wymianie sił w ataku, rozgrywający obu ekip dość szybko uaktywnili grę przez środek, na konto naszej drużyny regularnie punktował Szymon Jakubiszak. Czujna gra zespołu Dominia Kwapisiewicza w obronie pozwoliła przyjezdnym odwrócić sytuację i wyjść na jednopunktowe prowadzenie (3:4). Niestety nie ustrzegliśmy się błędów własnych, a te wykorzystywali goście, odskakując nam na kilka oczek (8:11). Kolejne ataki Igora GrobelnegoKamila Rychlickiego pozwoliły zniwelować dystans i odzyskać kontakt punktowy (14:15). Niestety po drugiej stronie siatki nie zawodził Asparuhov z Filipiakiem i Ślepsk szybko odzyskał dwupunktowe prowadzenie (15:17). Przy zmienności sytuacji w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na skuteczność Igora Grobelnego (18:19), w końcówce seta zadaniowo w polu serwisowym pojawił się jeszcze Jakub Szymański. Czujna gra gości w bloku po raz kolejny zrobiła różnicę (18:21) i trener Giani musiał reagować. Przerwa na żądanie nie wybiła rywali z rytmu, seta skutecznym atakiem zakończył Honorato (21:25).

Zdecydowanie lepiej dla naszej drużyny ułożył się kolejny fragment meczu, seta udanym atakiem otworzył Rafał Szymura, kolejny punkt bezpośrednio zagrywką zapisał Konrad Stajer i prowadziliśmy 2:0. Niestety kolejne zagrania Asparhuvoa i problemy z przyjęciem zagrywek Filipiaka odwróciły sytuację (3:5). Dobra passę rywali, atakiem ze środka przerwał Szymon Jakubiszak, nasz środkowy uaktywnił się jeszcze w bloku i wróciliśmy do gry (5:6). Kolejne błędy po naszej stronie siatki dały kolejne trzypunktowe prowadzenie rywalom (6:9). Celne zagrania w ataku nasz zespół przeplatał prostymi błędami i ponownie musieliśmy gonić wynik (8:13). Dopiero po przerwie na żądanie Andrei Gianiego skuteczny atak Kamila Rychlickiego przerwał serię rywali. Chwilę później na boisku zameldował się duet Mateusz RećkoMarcin Krawiecki, w polu serwisowym pojawił się jeszcze Jakub Szymański (11:16). Skuteczne zagrania Szymona Jakubiszaka niewiele mogły zmienić, nasz zespół nie ustrzegł się błędów (15:21). Skuteczny atak Konrada Stajera wydłużył jeszcze losy seta, tym samym odpowiedział Nowakowski, kończąc seta (19:25).

Zdecydowanie lepiej dla naszego zespołu ułożył się kolejny set meczu. Czujna gra Szymona Jakubiszaka na środku oraz znakomite zagrywki Rafała Szymury dały nam nieco lepszy początek (3:2). Goście odpowiadali atakami Asparuhova czy Honorato, jednak wciąż to ZAKSA pozostawała o krok dalej (7:5). Prowadzenie naszego zespołu zwiększyła jeszcze celna zagrywka Igora Grobelnego (9:5). Tym razem niedokładność zagrań i błędy utrzymywały się po stronie gości i po zerwanym ataku Filipiaka prowadziliśmy 13:8.Tym razem to podopieczni Andrei Gianiego kontrolowali rywalizację, kolejne ataki na skrzydłach kończył Igor Grobelny. Niezłe noty na środku siatki zbierał Konrad Stajer i na tak grających kędzierzynian rywale nie byli w stanie znaleźć sposobu, po kolejnym ataku naszego kapitana prowadziliśmy już 17:11. W końcówce seta do skutecznych zagrań w ataku Szymon Jakubiszak dodał jeszcze punktowy blok, powstrzymując na środku Davida Smitha i było już 20:13. Skuteczna gra w kontrach Filipiaka zmniejszyła nieco stratę, kolejne zagrania Stajera ze środka i seria błędów zespołu Dominika Kwapisiewicza dopełniły jednak formalności 25:19).

Niestety czwarty set to ponownie mocny start Filipiaka i jego kolegów, po zagraniu Asparuhova goście prowadzili 4:2. Zerwane ataki po naszej stronie siatki sprzyjały przyjezdnym, na skuteczności stracił Kamil Rychlicki, w szeregach rywali punktował Filipiak i było już 9:5 dla rywali. Cierpliwa gra naszego zespołu opłaciła się, sygnał do ataku dał kędzierzynianom Igor Grobelny, najpierw ataki naszego przyjmującego, pewnie obijające blok rywali, a następnie seria w polu serwisowym pomogły odzyskać rytm (12:12). Kolejne akcje należały do naszej drużyny, Quinn Isaacson uaktywnił w zagraniach z drugiej linii Igora Grobelnego, na środku siatki regularnie punktował Szymon Jakubiszak  i prowadziliśmy już 16:14. Niestety nie obyło się bez nerwowości, kiedy to przy zagrywkach Asparhuhova rywale doprowadzili do wyrównania (18:18). W kluczowej fazie seta utrzymywała się gra na styku (21:21). Ważne akcja na korzyść naszej drużyny kończył Rafał Szymura, sprytnie obijając blok Ślepska (22:21). Kolejną kontrę zakończył równie efektownie Kamil Rychlicki i prowadziliśmy 23:21. Goście odpowiedzieli zagraniem Filipiaka, jednak chwile później pomylił się Honorato, a seta zakończył punktowy blok Szymona Jakubiszaka (25:22).

Tym samym czekał nas kolejny tie-break w sezonie. Po początkowej grze na styku (3:3) tym razem to podopieczni Andrei Gianiego szybciej zareagowali. Czujna gra w obronie, cierpliwość w rywalizacji z blokiem Ślepska i kolejne ataki duetu Rychlicki/ Grobelny zrobiły różnicę (9:5). Nie był to koniec emocji, przy zagrywkach Honorato goście zniwelowali dystans (9:8). ZAKSĘ z niewygodnego ustawienia, obijając blok rywali wyprowadził Kamil Rychlicki (10:8). Rywalom problemy sprawiły jeszcze zagrywki Konrada Stajera i w końcówce odetchnęliśmy nieco (12:8). Kolejne akcje w końcówce kończył Kamil Rychlicki, a spotkanie zakończył Igor Grobelny (15:10).

MVP – Igor Grobelny

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Ślepsk Malow Suwałki 3:2

(21:25, 19:25, 25:19, 25:22, 15:10)

Źródło Zaksa

186
Advertisement
Advertisement

Może Ci się spodobać

Kultura

IRA to absolutne legendy polskiego rocka – zespół, który od lat niezmiennie łączy fanów mocniejszego gitarowego grania i miłośników

Z ostatniej chwili

W środę 3 grudnia spotkamy się na boisku szkolnym przy PSP 21 w Opolu, przy ul. Sienkiewicza 4, aby wspólnie poczuć niezwykłą atmosferę

Wiadomości

Kilkugodzinne kolejki, tłumy gości, nowoorleańskie rytmy, a nawet wyjątkowe aranżacje polskich piosenek

Z ostatniej chwili

Nasz reporter już od dłuższego czasu zauważał seniora grającego na flecie w okolicach mostku Groszowego na ul. Piastowskiej w Opolu.