Connect with us

Hi, what are you looking for?

Sport

Niespodziewana porażka Kędzierzynian w 8 kolejce PlusLigi.(Zdjęcia)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Barkomem Każany Lwów w meczu 8. kolejki PlusLigi. MVP meczu wybrany został Vasyl Tupchii.

Niespodziewana porażka Kędzierzynian w 8 kolejce PlusLigi.(Zdjęcia)


Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Barkomem Każany Lwów w meczu 8. kolejki PlusLigi. MVP meczu wybrany został Vasyl Tupchii.

Mecz rozpoczęliśmy składem: Łukasz Kaczmarek, Radosław Gil, Aleksander Śliwka, Jakub Szymański, David Smith, Dmytro Pashytskyy, Erik Shoji (libero).

Pierwsze akcje spotkania to udany start siatkarzy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, po ataku Dimy Pashytskiego prowadziliśmy 2:0. Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać, dodatkowo przy potknięciach naszego zespołu rywale dorowadzili do remisu (3:3). Na kolejne ataki Łukasza Kaczmarka odpowiadał Tupchii i przy wymianie ciosów na siatce utrzymywała się gra na styku. Przy zmienności sytuacji na początku kędzierzynianie byli na minimalnym, jednopunktowym prowadzeniu, chwilę później czujna gra Barkomu w bloku odwróciła sytuację (12:14). Kolejne skuteczne ataki gości, gdzie do roli lidera wyrastał Tupchii, zmusiły do reakcji trenera Sammelvuo (13:16). Cierpliwa gra naszego zespołu opłaciła się i po kolejny zagraniu, zwieńczonym atakiem Łukasza Kaczmarka mieliśmy remis (18:18). Niestety po przerwie na żądanie trenera Krastina to goście wykorzystywali kolejne kontrataki, po ataku Kovaleva prowadząc 21:19. Utrzymując ten dystans zespół ze Lwowa pierwszą piłkę setową miał przy stanie 24:22, as serwisowy Davida Smitha dał nam jeszcze nadzieję na przedłużenie losów rywalizacji, niestety nawet poświecenie w obronie Aleksandra Śliwki nie wystarczyło i to goście zapisali na swoim koncie 25. punkt (23:25).

Drugą odsłonę kędzierzynianie rozpoczęli od falstartu (0:2), atak Szymańskiego i błąd Tupchiiego wyrównały stan, lider gości szybko się zrehabilitował i ponownie to ZAKSA musiała gonić rywala. Dodatkowo przy czujnej grze w bloku Barkomu dystans wzrósł (3:6), w odpowiedzi na celne zagrania rywali skutecznym atakiem popisał się Smith, chwilę później Radosław Gil uaktywnił na skrzydle Jakuba Szymańskiego i odzyskaliśmy kontakt punktowy (9:10). Rywalizacja na styku utrzymała się do stanu 12:!3, błędy naszego zespołu w polu serwisowym a chwilę później seria zagrywek Vasyla Tupchiiego po raz kolejny w spotkaniu postawiły nas w trudnej sytuacji (13:19). W tej części spotkania w ataku po kędzierzyńskiej stronie siatki zameldował się Andreas Takvam, sygnał do ataku dał swoim kolegom Aleksander Śliwka. To właśnie kapitan Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle kończył kluczowe ataki, niwelując nieco dystans (15:19). Błędy w ataku Kovaleva i skuteczność na siatce Takvama poprawiły nieco sytuację kędzierzynian (19:23). Nie byliśmy jednak w stanie powstrzymać na siatce Tupchiiego i to Barkom Każany Lwów wygrywając 25:20 objął prowadzenie w meczu 2:0.

Nasz zespół do walki od pierwszych akcji trzeciej partii próbował poderwać David Smith, celny atak środkowego ZAKSY i as serwisowy dały kędzierzynianom prowadzenie 2:0. Goście szybko doprowadzili do wyrównania, jednak seria ZAKSY przy zagrywkach Jakuba Szymańskiego uspokoiła sytuację. Kolejne kontrataki kończyli Aleksander Śliwka i Dmytro Pashytskyy i prowadziliśmy już 8:4. Naszej drużynie równie celnym serwisem odpowiedział Vasyl Tuchii i musieliśmy rozpocząć od nowa budowanie prowadzenia (8:8). As serwisowy Dimy Pashytskiego pozwolił odbudować dwupunktowa zaliczkę, tym razem goście mogli liczyć na Kovalova i odwracając sytuację podopieczni Ugisa Krastinsa prowadzili 17:16. Nawet trzypunktowa strata nie zniechęciła walecznych kędzierzynian, kolejne kontry i serwis naszego kapitana pozwoliły nam przystąpić do kluczowej części seta przy prowadzeniu 22:21. Błędy gości i celne zagrania Łukasza Kaczmarka dały nam ważną zaliczkę, seta zakończył efektowny atak Dimy Pashytskiego ze środka (25:22).

Niestety w kolejnym secie to Barkom zanotował lepszy start, prowadząc 5:0. Po przerwie na żądanie Tuomasa Sammelvuo ZAKSĘ z niewygodnego ustawienia wyprowadził atak Davida Smitha. Kolejne kontrataki i zagrania Aleksandra Śliwki poprawiały sytuację naszego zespołu, wciąż jednak potrzebowaliśmy serii punktowej. Kolejne ataki Tupchiiego i czujna gra gości w bloku utrudniały nam odrabianie strat, Kolejny skuteczny atak Gueye ponownie wywołał reakcję naszego szkoleniowca (5:11). Dopiero w końcówce seta, przy błędach przyjezdnych i celnym zagraniu Andreasa Takvama sytuacja kędzierzynian nieco się poprawiła. Tym razem przy stanie 14:20 to trener gości postanowił przerwać grę. Po wznowieniu rywalizacji ukraiński zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził Kovalov. Do punktów zdobywanych w ataku Kovalov dodał jeszcze punktowy serwis i w końcówce było już 15:23. Mimo walki tej partii nie zdołaliśmy uratować (15:25).

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Barkom Każany Lwów 1:3

(23:25, 20:25, 25:22, 15:25)

Strona Biura Prasowego Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Wypisz się, jeśli nie chcesz otrzymywać takich wiadomości.
Potrzebujesz pomocy? Skontaktuj się z nami: support@accred.eu
Polityka przetwarzania danych

Zródło Zaksa

1027
Advertisement
Advertisement

Może Ci się spodobać