Dzięki czujności pracodawcy oraz błyskawicznej interwencji służb ratunkowych udało się uratować życie 52-letniego mieszkańca Opola, który nieprzytomny leżał w swoim mieszkaniu. Policjantów zaalarmował zaniepokojony pracodawca – jego pracownik nie pojawił się w pracy i nie odbierał telefonów, co nigdy wcześniej się nie zdarzało.
Pracodawca zaalarmował policję, gdy pracownik nie pojawił się w pracy
Na początku grudnia funkcjonariusze z Komisariatu Policji I w Opolu otrzymali zgłoszenie dotyczące braku kontaktu z pracownikiem jednej z firm. Zgłaszający wskazywał, że mężczyzna od rana nie odpowiada na telefony, choć zwykle jest sumienny i punktualny.
Na miejsce skierowano kryminalnych, którzy zauważyli, że w mieszkaniu pali się światło. W rozmowie z sąsiadami ustalono, że 52-latek ostatni raz widziany był dzień wcześniej, gdy wracał do domu.
Drzwi zablokowane od środka – konieczne było siłowe wejście
Na miejsce przyjechała także partnerka mężczyzny, która próbowała otworzyć drzwi własnym kompletem kluczy, jednak okazało się, że są one zablokowane od środka. Ze względu na realne zagrożenie życia policjanci podjęli decyzję o siłowym wejściu do mieszkania.
Do działań wezwano strażaków, którzy wyważyli drzwi.
Policjanci znaleźli mężczyznę nieprzytomnego w mieszkaniu
Po wejściu do środka policjanci odnaleźli 52-latka nieprzytomnego, leżącego na podłodze. Funkcjonariusze natychmiast ułożyli go w pozycji bezpiecznej i wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego.
Decyzją ratowników mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
Szybka reakcja uratowała życie
Dzięki zachowaniu pracodawcy, prawidłowej ocenie sytuacji przez policjantów i sprawnej współpracy ze strażakami oraz ratownikami – pomoc nadeszła na czas.
Źródło: KMP w Opolu Foto ilustracyjne

1589
























