Dramatyczny pożar w Trzeboszowicach. Kilkanaście dostawczaków poszło z dymem, a straty sięgają milionów złotych. Strażacy nie wykluczają celowego podpalenia.
Ogień wybuchł w nocy z 16 na 17 maja. O godzinie 01:47 straż pożarna w Nysie odebrała zgłoszenie o pożarze na terenie jednego z zakładów w Trzeboszowicach (gmina Paczków). Po dotarciu na miejsce, ratownicy zastali prawdziwe piekło – kilkanaście ciasno zaparkowanych samochodów dostawczych stało już w ogniu, a płomienie rozprzestrzeniały się błyskawicznie.
- Po przybyciu na miejsce okazało się, że sytuacja jest poważna – mówi st. kpt. Dariusz Pryga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. – W ogniu było już kilka, a może nawet kilkanaście pojazdów. Natychmiast zadysponowaliśmy dodatkowe siły i środki, by opanować żywioł.
Akcja gaśnicza trwała do godziny 6:22 i zaangażowała osiem zastępów strażaków z jednostek państwowych oraz ochotniczych.
Wstępne szacunki wskazują na straty sięgające kilku milionów złotych.
Przyczynę pożaru bada obecnie policja. Jak przyznał kpt. Pryga, istnieje poważne podejrzenie, że ogień mógł zostać podłożony celowo.


