Na parkingach oraz przy centrach przesiadkowych w Opolu coraz częściej można zobaczyć porzucone wraki samochodów. Jak podaje nto.pl, monitoring uchwycił lawetę, która regularnie przywozi kolejne auta, odwozi inne i – jak wynika z obserwacji – uczestniczy w ich nielegalnym demontażu na miejscu.
Problem szczególnie dotyczy:
- centrum przesiadkowego Opole Zachodnie (skrzyżowanie ul. Niemodlińskiej z Domańskiego),
- centrum przesiadkowego Opole Południe (ul. Krapkowicka),
- parkingu przy stadionie żużlowym przy ul. Wschodniej,
- a także parkingu przy ul. Niemodlińskiej, obok sklepu Emma.
Wraki zamieniają parkingi w złomowiska
Mieszkańcy zgłaszają, że w tych miejscach widywane są osoby, które na oczach przechodniów wykręcają i demontują części z aut. Niektóre pojazdy stoją w jednym miejscu całymi tygodniami, zamieniając parkingi w prowizoryczne złomowiska.
– Ewidentnie ktoś prowadzi w Opolu działalność, która jest niezgodna z prawem i dodatkowo szpeci nasze miasto. Wraki zalegają tygodniami na parkingach, a przecież mają one służyć kierowcom, a nie być miejscem nielegalnego recyklingu – mówi Robert Jończyk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu (cyt. za nto.pl).
Strażnicy namierzyli lawetę i zgłosili sprawę policji
Jak podaje nto.pl, analizując nagrania z monitoringu, strażnicy miejscy dotarli już do firmy mającej związek z procederem. – Zgłosiliśmy sprawę na policję, bo mamy do czynienia z wykroczeniem związanym z nielegalnym recyklingiem pojazdów – informuje Jończyk.
Policja prowadzi teraz postępowanie. Strażnicy zaznaczają jednak, że ustalenie właścicieli porzuconych aut nie jest proste – po numerach rejestracyjnych trop często prowadzi do dawnych właścicieli, którzy nie zgłosili sprzedaży samochodu.
Problem w Opolu narasta
Straż Miejska podkreśla, że w tym roku przypadków porzucania i rozbierania aut w Opolu jest znacznie więcej niż w poprzednich latach.
– Mieszkańcy sami nas informują, bo nie chcą, żeby parkingi zamieniały się w złomowiska. My też robimy wszystko, aby ukrócić ten proceder. Nie ma na to naszej zgody – mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu (nto.pl).
📷 Foto: Czytelnik
Źródło: nto.pl
























