Connect with us

Hi, what are you looking for?

Sport

Drugie starcie finałowe dla Jastrzębskiego Węgla.(Zdjęcia)

Drugi mecz finałowy PlusLigi nie ułożył się po myśli naszego zespołu. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczęła dobrze, niestety kolejne

Drugie starcie finałowe dla Jastrzębskiego Węgla.(Zdjęcia)

Drugi mecz finałowy PlusLigi nie ułożył się po myśli naszego zespołu. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczęła dobrze, niestety kolejne sety ułożyły się po myśli gości, którzy wygrali 3:1.

Mecz rozpoczęliśmy w składzie: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Bartosz Bednorz, Aleksander Śliwka, David Smith, Dmytro Pasymskie i Erik Shoji (libero).

Początki rywalizacji to gra na styku, przy czym siatkarze obu ekip nie ustrzegli się błędów popełnianych w elemencie zagrywki (3:3). Dopiero as serwisowy w wykonaniu Aleksandra Śliwki dał naszej drużynie sygnał do ataku (7:6). Problemy rywali w przyjęciu sprzyjały naszej drużynie i to kędzierzynianie utrzymywali prowadzenie. W zagraniach z przechodzącej piłki nie zawodził Dmytro Pashytskyy, nasz środkowy pewnie omijał blok przeciwnika i to ZAKSA prowadziła 11:8. Nie był to koniec emocji, zagrania Clevenot dość szybko zniwelowały dystans (11:10). Podopieczni Tuomasa Sammelvuo nie pozwolili sobie odebrać prowadzenia. W dłuższych wymianach kolejne akcje kończył Aleksander Śliwka, tak skuteczny na siatce nie był atakujący gości i po zerwanym ataku Boyer prowadziliśmy 18:15. Jeszcze przed wkroczeniem w kluczowa fazę seta gra ponownie się wyrównała i z trzypunktowej zaliczki zostało nam jedno oczko (18:17). Czujna gra w bloku jastrzębian chwilę później doprowadziła do wyrównania (20:20), zmuszając do reakcji trenera Sammelvuo. W końcówce seta nie brakowało emocji i zwrotów akcji, po ataku Łukasza Kaczmarka prowadziliśmy 22:21, czujna gra gości w obronie i kontratak wykorzystana przez Tomasza Fornala szybko jednak odwróciły sytuację (22:23). Cierpliwość kędzierzynian po raz kolejny się opłaciły, celne zagrywki Marcina Janusza i skuteczny blok naszego zespołu miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (24:23). W grze na przewagi o sile bloku naszego zespołu przekonał się Tomasz Fornal i wygrywając 26:24 objęliśmy prowadzenie w meczu.

Kolejna odsłona rywalizacji to mocny start siatkarzy z Kędzierzyna-koźla, seria zagrywek Aleksandra Śliwki i skuteczność naszego zespołu w kontratakach dały nam pierwsze prowadzenie (3:1). Goście odpowiedzieli tym samym, dla jastrzębian szczęśliwe okazało się ustawienie z Fornalem w polu serwisowym i tym razem to zespół trenera Mendeza mógł się pochwalić serią punktową (3:5). Dobrą passę przeciwnika, atakiem z prawego skrzydła, przerwał Łukasz Kaczmarek. Kolejne błędy w ataku Boyer w ekspresowym tempie wyrównały stan (7:7). Pry wymianie ciosów w ataku rozgrywający obu drużyn uaktywnili grę przez środek, gdzie na ataki Davida Smitha odpowiadał Jurij Gladyr . W dłuższych wymianach mogliśmy liczy na skutecznych w ataku Bartosza Bednorza czy Aleksandra Śliwka i ZAKSA nieco odskoczyła rywalom (14:12). Kolejny zwrot akcji dały silne serwisy Boyer (14:14), na tym etapie rywalizacji żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyższej zaliczki niż jednopunktowa. Sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie, celny serwis Łukasza Kaczmarka dał naszej drużynie prowadzenie 19:18, tym samym odpowiedzieli rywale, odwracając sytuację (19:20). Niestety tym razem decydująca faza seta nie ułożyła się po myśli naszego zespołu, seria gości przy zagrywkach Boyer dała im wyrównanie w meczu (22:25).

Trzeci set otworzyliśmy udanym blokiem Dimy Pashytskiego, kolejne akcje należały jednak do przyjezdnych, którzy wykorzystując szanse w kontrach odskoczyli nam na kilka oczek (2:5). Reakcja kędzierzynian była niemal natychmiastowa, celne bloki naszego zespołu pozwoliły odzyskać kontakt punktowy (4:5). Kolejna seria jastrzębian (tym razem przy zagrywkach Clevenot) zmusiła Tuomasa Sammelvuo do reakcji i przy stanie 4:8 trener ZAKSY przywołał swoich podopiecznych do siebie. Na boisku na poprawę przyjęcia pojawił się jeszcze Adrian Staszewski. Niestety kolejne akcje nie układały się po myśli naszego zespołu, kolejne potknięcia kędzierzynian i skuteczność gości w kontrach dały im sporą zaliczkę (6:13). Nasz zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził Aleksander Śliwka, chwilę później na boisko wrócił Bartosz Bednorz, to właśnie celne zagrywki przyjmującego ZAKSY poprawiły nieco sytuację (11:16). Szybko się okazało, że nie był to początek odrabiania strat, goście wykorzystywali potknięcia naszej drużyny i to Jastrzebski Węgiel prowadził w końcówce seta 20:12. Trener Sammelvuo decydował się na kolejne zmiany, w tej partii na boisku pojawili się jeszcze Wojciech Żaliński, Przemysław Stępień i Bartłomiej Kluth. Mimo walki losów tego seta nie zdołaliśmy odwrócić (15:25).

Czujna gra w bloku pozwoliła naszej drużynie rozpocząć czwartą partie od prowadzenia 2:0. Już w kolejnym ustawieniu goście doprowadzili do wyrównania, także tym razem jastrzębianie szybciej zanotowali serię punktową, przy zagrywkach Clevenot prowadząc 7:4. Brak kończącego ataku po naszej stronie siatki i skuteczność Boyer pogłębiały problemy kędzierzynian (4:10). Sygnał do ataku dał swoim kolegom Dima Pashytskyy, celny atak naszego środkowego i seria zagrywek pozwoliły nieco zniwelować dystans, po kontrataku wykorzystanym przez Aleksandra Śliwkę było (7:10). Kolejne dłuższe wymiany wykorzystywali goście, ponownie nam odskakując na pięć punktów (9:14). Podopieczni Tuomasa Sammelvuo walczyli do końca, w sytuacyjnych piłkach nie zawodził Łukasz Kaczmarek, istotne okazało się ustawienie z Davidem Smithem w polu serwisowym i odrobiliśmy nieco straty (12:15). Niestety problemy wróciły przy zagrywkach Boyer (13:18). Przerwa na zadanie naszego trenera wybiła z rytmu atakującego rywali, wciąż jednak utrzymywała się gra punkt za punkt i w końcówce w lepszej sytuacji byli przyjezdni, prowadząc 22:17. Ataki Łukasza Kaczmarka i Wojciecha Żalińskiego z końcówki seta dawały jeszcze nadzieję (19:23), jastrzębianie nie wypuścili jednak zaliczki, wygrywając 25:19 i w całym meczu 3:1.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 1:3

(26:24, 22:25, 15:25, 19:25)

Zródło Zaksa Foto od naszych czytelników

1324
Advertisement
Advertisement

Może Ci się spodobać

Sport

Siatkarki UNI Opole przegrały z BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała 0:3 (19:25, 24:26, 21:25) w drugim meczu ćwierćfinału Polskiej Ligi Siatkówki

Sport

Po blisko 3-godzinnym, zaciętym spotkaniu w Warszawie zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. ZAKSA walczyła do końca, niestety finalnie

Sport

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zdobył Puchar Polski po 15 latach przerwy.

Sport

Mimo udanego początku w spotkaniu w meczu 26. kolejki PlusLigi musieliśmy uznać wyższość Trefla Gdańsk, goście wygrali 3:1.