Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle efektownym zwycięstwem 3:1 zrewanżowała się Asseco Resovii Rzeszów za wynik meczu pierwszej rundy fazy zasadniczej. MVP spotkania wybrany został Bartosz Bednorz.
Sobotni mecz rozpoczęliśmy składem z Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, duetem Bartosz Bednorz/Aleksander Śliwka na przyjęciu, środkowymi Davidem Smitem i Dmytro Pashytskyym, rozgrywającym – Marcinem Januszem oraz Erikiem Shoji na libero.
Lepsze otwarcie w meczu tym razem zanotowali przyjezdni po ataku Muzaja prowadząc 4:1. Już na początku rywalizacji nie brakowało długich zaciętych wymian, w tych niestety skuteczność sprzyjała gościom. Sygnał do ataku dał swoim kolegom Bartosz Bednorz, sprytnie blok rywala mijał Łukasz Kaczmarek i zniwelowaliśmy nieco dystans (3:6). Na środku siatki nie zawodził David Smith, na te zagrania odpowiadał Muzaj i niezmiennie to rzeszowianie byli o krok dalej (5:10). Cierpliwa gra naszego zespołu opłaciła się, najpierw asem serwisowym popisał się Bartek Bednorz, chwilę później prz zagrywkach Marcina Janusza zanotowaliśmy serię punktową. Tym razem długie wymiany sprzyjały siatkarzom ZAKSY i po kolejnych atakach Łukasza Kaczmarka i Olka Śliwki odzyskaliśmy kontakt punktowy (14:15). Tym razem to trener gości musiał interweniować, przywołując swoich podopiecznych do siebie. Niestety kiedy na siatce ponownie uaktywnił się DeFalco dystans wzrósł (14:18). Kędzierzynianie nie ułatwiali sytuacji rywalom, regularne zagrywki naszego kapitana i błędy przyjezdnych zapowiadały emocjonującą końcówkę seta (17:18). Kluczowa faza seta to znakomita reakcja naszej drużyny, dobrą zmianę w końcówce dał Norbert Huber, to właśnie celne serwisy naszego środkowego i kontrataki kończone przez Łukasza Kaczmarka doprowadziły do wyrównania (22:22). Chwilę później szeregi przyjęcia gości swoim serwisem poruszył również Marcin Janusz, dłuższe wymiany kończy nasz atakujący i przy stanie 24:23 mieliśmy pierwszą piłkę setową. Tę szanse kędzierzynianie wykorzystali, seta zakończył efektowny blok Olka Śliwki na Muzaju (25:23).
W kolejnej odsłonie kędzierzynianie nie pozwolili tak szybko uciec rywalom, kolejne akcje na siatce kończyli Bednorz z Kaczmarkiem, do tego błędy Resovii dały nam zaliczkę już w jednym z pierwszych ustawień (4:1). Wykorzystując dokładność dograń swoich kolegów Marcin Janusz wykorzystywał grę przez środek, a tam nie zawodzili Dima Pashytskyy i David Smith (8:5). Przyjezdni niezmiennie mogli liczyć ba DeFalco i przy zrywie rzeszowianie doprowadzili do wyrównania (8:8). Nie był to jednak początek gry na styku, kędzierzynianie nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł, a w dłuższych wymianach rzeszowianie przekonali się jeszcze o czujności bloku siatkarzy mistrza Polski (14:12), do punktów zdobywanych na siatce Bartosz Bednorz dodał kolejnego asa serwisowego i przewaga ZAKSY systematycznie się zwiększała. Przy atakach DeFalco rzeszowianie zdołali jeszcze kilkukrotnie odzyskać kontakt punktowy z naszą drużyną (18:17), nie odebrali nam jednak prowadzenia. Konsekwentna gra ZAKSY i dłuższe wymiany kończone przez duet Łukasz Kaczmarek. Bartosz Bednorz robiły różnice (20:18). Decydujący fragment seta to znakomita gra naszego zespołu, po ataku Olka Śliwki prowadziliśmy 24:20. Rzeszowianie bronili się (24:22), serwis Fabiana Drzyzgi w siatkę zakończył jednak ten fragment meczu (25:22).
Trzecia partia rozpoczęła się po myśli gości i przy stanie 1:6 trener Sammelvuo zdecydował się przerwać grę. Kolejne zagrania kończyli Bartosz Bednorz czy Dima Pashytskyy, niestety celne zagrania w ataku nasz zespół przeplatał błędami własnymi (4:12). W tej części spotkania na boisku w miejsce Bartka Bednorza pojawił się jeszcze Adrian Staszewski, niezmiennie jednak to goście byli o krok dalej. Swoje noty na siatce regularnie poprawiał DeFalco, na środku siatki punktował Kozamernik i było już 9:15. Celne zagrywki Staszewskiego i ataki wprowadzonego w tej części meczu Hubera poprawiły nieco sytuację naszego zespołu (11:16), niestety wciąż to ZAKSA potrzebowała serii punktowej. Przy grze punkt za punkt goście utrzymywali pięciopunktowe prowadzenie (13:18). W końcówce seta na boisko wrócił jeszcze Bartosz Bednorz. Kolejne ataki Davida Smitha ze środka zmusiły do reakcji trenera gości (15:18), przerwa na żądanie Giampaolo Medei pomogła przyjezdnym, którzy po bloku na Bartku Bednorzu odzyskali pięciopunktowe prowadzenie (15:20). Mimo walki do końca nawet as serwisowy i skuteczne ataki Łukasza Kaczmarka nie odwróciły losów seta, ten fragment meczu padł łupem gości (20:25).
Znakomity start w czwartym secie zagwarantowały nam zagrywki Łukasza Kaczmarka, wykorzystując kolejne kontrataki prowadziliśmy już 7:1. Chwilę później role odwróciły się i naszej drużynie nieco problemów sprawiły serwisy Buckiego, przy dłuższych wymianach kończonych przez gości dystans stopniał i tym razem Tuomas Sammelvuo postanowił przerwać grę (8:6). Siatkarze mistrza Polski nie pozwolili rywalom doprowadzić do wyrównania, skuteczne bloki ZAKSY i pewność w ataku Łukasza Kaczmarka uspokoiły nieco grę (14:11). Próbując odpowiadać na te zagrania Jakub Bucki coraz częściej się mylił lub odbijał od ściany kędzierzyńskiego bloku (16:12). Nie było to ostatnie słowo naszych zawodników, jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta swoje noty w polu serwisowym, celując DeFalco, poprawił Bartosz Bednorz (18:13). Chwilę później zagrywką zapunktował również Norbert Huber i prowadziliśmy już 20:14. W ataku nie do zatrzymania był Łukasz Kaczmarek, ważne akcje w sytuacyjnych piłkach wykorzystywał też Bartosz Bednorz, co miało odzwierciedlenie na tablicy wyników (23:17). Goście nie zdołali bronić się zbyt długo, seta i cały mecz atakiem z lewego skrzydła zakończył Bartosz Bednorz (25:19).
MVP – Bartosz Bednorz
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów 3:1
(25:23, 25:22, 20:25, 25:19)
Źródło Zaksa Foty cz 1